czwartek, 26 lipca 2012
Niecierpliwcze, czekaj
Już wkrótce nowa powieść, której tytułu nie zdradzę. Jak mówi tytuł posta? Niecierpliwcze,czekaj. Mogę wam zrobić zagadkę. Tytuł nowej powieści znajduje się gdzieś w tym blogu. Gdzie? Nie powiem.
środa, 25 lipca 2012
W obięciach śmierci rozdział 6 (ost.)
Koniec
Po operacji zadzwoniłam do babci.
-Halo,babciu? Mam ci coś do powiedzenia!
-Co wnusiu?
-Już nie mam guza!
-Jak to? Paroll ci go usunął?
-Nie, dr. Kąsicki. Dobry chirurg.Nie chciał pieniędzy.
-Znam jego matkę.Chodziłyśmy razem do klasy. Hoho! Kiedy to było!
-Cieszę się,że żyję!
-Ja też wnusiu.
-Muszę kończyć, pa!
-Pa, pa!
Ciekawe jak się ucieszą w szkolę,że wróciłam! A jak się zdziwią! Pobiegłam do Elizy.
-Eli...Gdzie jest Eliza Korkot?
-Wypisana.Wróciła do domu.
-Aha, dobrze.Dziękuję za informację.
Elizy już nie było w szpitalu. Szkoda.Albo i szczęście dla Elizy. Ja też już wróciłam do domu.
-Witaj tato!
-Cześć Natalia! Przywitaj się z nowym zwierzakiem. To jest Fira. To dachowiec.Podobno te są najmądrzejsze.
-Matko,jaka słodka!- Wzięłam do rąk małą, futrzastą , rudą kulkę.-Co na to Antek?
-Dobrze to przyjął.
Natychmiast włączyłam telewizor.Raport roku! Ale mam szczęście!
-(...)Wielki skandal w Warszawie. Doktor Jan P. dopuścił się łącznie 12 oszustw medycznych. Współpracował z fikcyjną fundacją ,,Ostatni uśmiech". Zostali za to skazani na 5 lat pozbawienia wolności, w zawieszeniu na 7 lat.(...) W sumie w tym roku zbankrutowały 4 większe biura podroży.(...) Do kin weszła ostatnia część Harrego Pottera i pierwsza część ,,saga Zmierzch-przed świtem".
A więc wiem co się stało w tym roku.Moje życie znowu wróciło do normalności.
THE
END
poniedziałek, 23 lipca 2012
W obięciach śmierci rozdział 5
Wygrana
Natychmiast pognałam na odział i zapytałam najpierw Sandrę,z łóżka obok. Powiedziała,że miał ją operować Paroll, ale jak dowiedziała się o tym skandalu, to jedzie na operację do Berlina. Potem zapytałam Pati z innej sali. Powiedziała,że operuje ją genialny lekarz z Lublina. Powiedziała też, że operacja będzie kosztować 50 000, ale ma nadzieje ,że warto.Ona jest bogata, więc może. Emilię operuje W TEJ CHWILI dr.Kąsicki. Operacja refundowana...Ech! Mamy za duże dochody o 10 zł. A te urzędasy nie chcą nam akceptować refundacji.Po operacji zapytałam się dr.Kąsickiego ile będzie kosztować operacja.
-2500zł.
-Tak tanio? I tak nas nie stać. To było tak: Miałam jechać na kolonie i zrobiłam sobie badania.Przez nieuwagę poszłam do gabinetu onkologicznego. Wyniki badań przyszły po 2 tygodniach i napisali,że mam
typ nie do usunięcia.Nie chodziłam do szkoły, tylko leżałam na oddziale.Zmarnowałam 3 miesiące życia, bo pisało,że ten nowotwór jest śmiertelny. Okazało się,że Paroll...
-dr.Paroll -poprawił mnie dr. Kąsicki
-nie, już nie doktor, a więc Paroll sfałszował wyniki, a potem miał mnie ,,cudownie uzdrowić" Współpracował z fundacją ,,Ostatni uśmiech", która mu pomagała. No i nie mam guza nie do usunięcia, tylko zwykłego, do usunięcia.Jedyny problem tkwi w tym, że nie mamy pieniędzy.Moja matka umarła na raka, i mnie i mojego brata utrzymuje tata. A w refundacji brakuje nam, uwaga, uwaga... 10 zł! Pomoże nam doktor?
-W tym wypadku, zrobię operację za darmo. Kiedy możesz?
-TERAZ!!!!!
-Nie mogę teraz.Odpowiadał by ci przyszły wtorek?
-Tak, tak, tak! Bardzo panu dziękuję!!!! Zadzwonię do taty,żeby podpisał zgodę na operację.
-To się robi przed samą operacją, ale jeśli chcesz... Tu masz papiery.
-Dobrze, dziękuję!
C.D.N.
niedziela, 22 lipca 2012
W obięciach śmierci rozdział 4
Eliza
-I jesteśmy! Izba przyjęć, oddział obserwacyjny.Jej wstrząs był poważny.
-Hej Eliza!-powiedziałam
-Natalka! Ile ja cię nie widziałam. Wypuścili cię ze szpitala?
-Nie, jestem w tym samym, tylko,że na drugim końcu...Szkoda.Mogłabyś do mnie przychodzić, albo ja do ciebie.Wiesz jak ja się nudzę? Koszmar , dosłownie koszmar!
-A byłaś w bufecie? Mają suuuuper spaghetti!
-Nie,jeszcze nie byłam, ale muszę iść. Łał! Już 17:40. Byłam umówiona z tatą,że będę o 18 koło kiosku.Pa! Wpadnę jeszcze do ciebie.
-Pa!
Zanim doszłam do kiosku minęło dobre 10 minut, bo nie mogłam się zdecydować, czy windą,czy schodami... Zdecydowałam się na windę i ... pożałowałam tego. ,,Winda zamknięta z powodu awarii". Oszaleć w tym szpitalu można! Poszłam schodami. I nareszcie, kiosk! Tata już czekał.
-Hej tato!
-Witaj Natalko.Zgadnij kto ma najlepsze wieści na świecie?
-Hmm... Ty?
-Tak, posłuchaj.Wiesz kto ci robił te badania?
-Dr. Paroll. Wiem.
-Wiesz kto się przyznał,że fałszuje wyniki badań, a potem wysyła pacjentów do ,,cudownego doktora"?
-Nie.-Na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.-Kto?
-Paroll współpracuje z fundacją ,,Ostatni uśmiech".Nie masz nowotworu...
Przez chwilę stałam w osłupieniu.Jestem w pełni zdrowa! Nie mam nowotworu!
-... którego nie da się wyciąć.-Dokończył tata.
-To i tak świetnie! Mogę się od razu poddać operacji.
-W kwestii operacji...Nie mamy pieniędzy. Dobry doktor żąda 25 000zł.Nie mamy tyle!
-To ja zapytam dzieci z oddziału kto ich będzie operował.Zapytam też o cenę.To musi się udać!Będę żyć!!!!
Zanim doszłam do kiosku minęło dobre 10 minut, bo nie mogłam się zdecydować, czy windą,czy schodami... Zdecydowałam się na windę i ... pożałowałam tego. ,,Winda zamknięta z powodu awarii". Oszaleć w tym szpitalu można! Poszłam schodami. I nareszcie, kiosk! Tata już czekał.
-Hej tato!
-Witaj Natalko.Zgadnij kto ma najlepsze wieści na świecie?
-Hmm... Ty?
-Tak, posłuchaj.Wiesz kto ci robił te badania?
-Dr. Paroll. Wiem.
-Wiesz kto się przyznał,że fałszuje wyniki badań, a potem wysyła pacjentów do ,,cudownego doktora"?
-Nie.-Na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.-Kto?
-Paroll współpracuje z fundacją ,,Ostatni uśmiech".Nie masz nowotworu...
Przez chwilę stałam w osłupieniu.Jestem w pełni zdrowa! Nie mam nowotworu!
-... którego nie da się wyciąć.-Dokończył tata.
-To i tak świetnie! Mogę się od razu poddać operacji.
-W kwestii operacji...Nie mamy pieniędzy. Dobry doktor żąda 25 000zł.Nie mamy tyle!
-To ja zapytam dzieci z oddziału kto ich będzie operował.Zapytam też o cenę.To musi się udać!Będę żyć!!!!
C.D.N.
sobota, 21 lipca 2012
W obięciach śmierci rozdział 3
Babcia
Czekało mnie jeszcze jedno trudne spotkanie-z babcią. Muszę jej powiedzieć,że musi się pożegnać z wnuczką. Smutno mi się zrobiło jak o tym pomyślałam.Najpierw straciła córkę,teraz ma stracić wnuczkę.Ale będę silna.W końcu już nie da się wycofać.Tata już zaparkował pod domem babci.Weszliśmy.
-Babcia!-Zawołałam z radością.W końcu trzeba robić dobrą minę do złej gry.
-Natalcia!Ale ty urosłaś!- Powiedziała z radością babcia Lila.
-Muszę Ci coś powiedzieć...-Podałam jej moje wyniki badań.-Mam nowotwór.Przyjechałam się pożegnać, ale mam nadzieję,że będziesz mnie odwiedzać w szpitalu?
-Oczywiście-Powiedziała ze łzami w oczach.-Jesteś moją jedyną wnuczką.Mam jedynie ciebie i Antka.Do którego lekarza idziesz?
-Pani z fundacji skierowała mnie do Paroll'a.
-To dobry chirurg.Może wytnie ci tego guza?
-Nie sądzę.Mój przypadek jest identyczny do tego z ,,Na dobre i na złe". Tylko,że żaden lekarz mnie nie oszukał...
Byłam u babci dobre 6 dni (przyjechałam do niej na noc). A przez następne 3 miesiące żegnałam się ze wszystkimi.Nie poszłam do szkoły.Nie było sensu iść na miesiąc i do szpitala.No jasne,że na rozpoczęciu roku byłam, a potem przez tydzień chodziłam, ale potem już nie.
Myślami wróciłam do rzeczywistości. Pogoda była wstrętna. Nie była to złota polska jesień. Zapatrzyłam się w okno. Aż tu nagle... do sali weszła cała moja klasa! Razem z wychowawczynią. Ucieszyłam się na ich widok. Była Majka, moja najlepsza przyjaciółka, i Kinga,i Aśka , i Robert, i Kacper, i Elka i... no właśnie, kogoś brakowało. Nie było Elizy. Siedziała ze mną na matmie. Zawsze mi pomagała. Niezastąpiona Elizka. Wracając do mojej klasy. Pani dała mi piękny bukiet róż. Białych róż. Były piękne! Pani Jola zawsze wiedziała co lubię.Zanim została moją wychowawczynią ( i w ogóle nauczycielką !) mieszkała na przeciwko mnie w blokach. Ja mieszkałam w 21/17, a ona w 21/16. Piękne czasy, a to było tylko 4 lata temu! Nauczycielką została 2 lata temu. Akurat zaczynałam gimnazjum. Uczy nas...rosyjskiego! Ale róże to nie było wszystko. Dostałam gigantyczną bombonierkę pralinek (moich ulubionych) i DVD ,,Harry Potter-kolekcja". Dobrze to wymyślili. To chyba najdłuższe filmy jakie widziałam. Moja klasa jest niezastąpiona.
-Proszę, pani.Gdzie jest Eliza?
-Miała wstrząs mózgu. Za chwilę się do niej wybieramy.
-Idę z wami!
-To za chwilę, na razie opowiadaj, ciężko ci?
-Nie, już się przyzwyczaiłam.
C.D.N.
piątek, 20 lipca 2012
W obięciach śmierci rozdział 2
Spotkanie
Obudziłam się o 9:27.Ubrałam się i popędziłam do łazienki.Przejrzałam się szybko w lustrze i z ulgą uznałam,że jeszcze nie widać po mnie,że mam guza.Przypomniałam sobie o spotkaniu.Była już dziesiąta.Zapakowałam wyniki badań do koszulki foliowej.Mogą się przydać.Mam nadzieję,że dyrektorem fundacji będzie kobieta...
4 godziny później:
-Dzień dobry, pani jest dyrektorem fundacji ,,Ostatni uśmiech"?
-Tak to ja.Ty pewnie jesteś Natalia?
-Tak.
-Usiądź. Od jak dawna wiesz o guzie?
-Od środy.Od tej środy.
-To mało, widzę,że bardzo się przejęłaś swoją przypadłością.Masz wyniki badań ze sobą?
-Proszę, oto one.
Kobieta szybko przeczytała dokument.Zastanowiła się chwilę.
-Pomożemy Ci.Wypełnij tylko ten formularz razem z rodzicami i prześlij go mi, do biura, wtedy dam Ci skierowanie do specjalisty.-Kobieta podała mi formularz razem z wizytówką.Placówka znajdowała się na szczęście w Warszawie.I to całkiem blisko.
-Mogę ją dostarczyć osobiście.Nawet dzisiaj.Mam jeszcze jedno pytanie.
-Jakie? Pytaj śmiało.
-Czy będę leżeć w szpitalu?
-Tak,niestety tak, około października będziesz musiała się zgłosić do szpitala, na oddział chirurgii dziecięcej.Twój nowotwór jest bardzo poważny.Raczej przyjmą Cię za darmo.Muszę już iść. Do widzenia, Natalko!
-Do widzenia pani, eee?
-Mów mi Magda.
-Dobrze, do widzenia pani Magdo.To ja postaram się przynieść formularz przed szóstą.
Tego ostatniego zdania nie usłyszała.Jednak ja mam nadzieję.Nową nadzieję.
C.D.N.
czwartek, 19 lipca 2012
W obięciach śmierci rozdział 1
Wspomnienia
15 lipca, wyniki badań ,które są potrzebne do wyjazdu na kolonie:
U pacjentki stwierdzono nowotwór ,którego nie da się usunąć.Pacjentce zostało 5 miesięcy życia.
To mnie zszokowało.Miałam przecież tylko 14 lat i całe życie przed sobą.Obliczyłam na palcach, że mam czas do grudnia.Nawet nie dożyję Gwiazdki.Potem się rozpłakałam.Przyszedł mój tata.
-Natalko co się stało?-zapytał troskliwym głosem.
-Spójrz.To moje wyniki.-Dałam mu kartkę, i przytuliłam się do niego.-Ja nie chcę umierać.Nie w tym wieku!
Przypomniałam sobie mamę.Umarła 5 lat temu na raka.Widocznie miałam ją niedługo zobaczyć.Zastanawiałam się tylko czy to będzie wesołe,czy smutne spotkanie.Wiem, że z mamą będziemy często patrzeć na tatę i na Antka.Ciekawe jak sobie beze mnie poradzą...
Po jakichś 2 godzinach otrząsnęłam się, włączyłam komputer i przeczytałam co nieco o tym guzie.Dowiedziałam się też o istnieniu fundacji ,, Ostatni uśmiech" , którzy pomagają chorym dzieciom,takim jak ja. Zadzwoniłam do nich i umówiłam się na spotkanie.W piątek o 14, w kawiarni niedaleko.To będzie długie spotkanie. Przede mną trudna noc.Choć, była dopiero 18, położyłam się spać, i spałam długo, bardzo długo...
C.D.N.
PS Wszelkie podobieństwo osób i nazwisk jest przypadkowe.
Witajcie
Witam! Jestem Dominika, a na stardoll lili0504 .Na howrse jestem kamila303Super .To mój blog-pamiętnik-książka.Mam nadzieję,że moje opowieści wam się spodobają.To na razie tyle.Pierwsza opowieść ukaże się za chwilę. Będzie miała tytuł:
W obięciach śmierci
W obięciach śmierci
Subskrybuj:
Posty (Atom)